.

"Happiness only real when shared" - Christopher Johnson McCandless

piątek, 13 listopada 2015

W objęciach bólu

  Dzisiaj krótka historyjka, może i wyjęta z kontekstu, ale z jakiegoś powodu ważna dla mnie. Miłego czytania i liczę na szczere komentarze. Dobrego weekendu!



 - wynoś się - wrzeszczę, rzucając w niego ubraniami - wynoś się z mojego życia
  
Łzy spływają mi po policzkach, czuję jak żłobią swe linie na mojej skórze. Jedyne czego teraz pragnę to, by przestać czuć. Zanurzyć się w apatii jako bezpiecznej przystani, do której mogę wpłynąć i ukryć się przed piratami mojego życia. Paul patrzy na mnie z przerażeniem w swoich stalowych oczach.  Niemal błaga mnie spojrzeniem, bym mu wybaczyła, ale ja mam dość, chcę tylko zapomnieć i wreszcie zostać sama.

- wynoś się - powtarzam raz jeszcze szeptem, bo brakuje mi słów, by wyrazić, jak się czuję.
W końcu niespiesznie zbiera swoje rzeczy, porozrzucane po całym pokoju i schylony rzuca mi ostatnie smutne spojrzenie, po czym kieruje się ku wyjściu. Trzymając rękę na klamce, przystaje na chwilę i rzuca przez ramię:

- obyś tego nie żałowała, Em. Nie potrafisz kochać. To fart dla ciebie, że się spotkaliśmy, a teraz właśnie mnie tracisz. Nie łudź się, że przybłąka się ktoś jeszcze. Nie zasługujesz na miłość
  
Wychodzi. Gdy jego postać znika za drzwiami, wstrząsa mną szloch. Opieram się o ścianę, trzymając na niej dłoń, by nie upaść i opuszczam się na podłogę. Rozpacz zapiera mi dech w piersiach. Cała się trzęsę. Nie wiem po jakim czasie udaje mi się uspokoić, a potem opadam powoli w ciemność. Sen daje mi wybawienie.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz